Więcej za mniej
6 gru 2016 14:53

„Oprócz nowego produktu w naszej ofercie klienci uzyskają przede wszystkim jakość i obniżenie ceny” – obiecuje Bogusław Wcisło, założyciel wieluńskiej drukarni kolor-Druk i od niedawna właściciel pięciokolorowej maszyny Speedmaster XL 75-5+LX-C. Dzięki instalacji nowej maszyny staliśmy się jedną z najnowocześniejszych drukarń na rynku lokalnym, będziemy mogli konkurować pod względem ceny i jakości z innymi drukarniami znajdującymi się nawet w odległości 100 km i wierzę, że inwestycja ta pozwoli nam pozyskać nowe zlecenia oraz zwiększyć obroty – cieszy się Bogusław Wcisło. A wszystko zaczęło się blisko 20 lat temu. Zakład poligraficzny kolor-Druk rozpoczął działalność w 1991 roku, na początku dekady, która tworzyła odpowiednie warunki dla rozwoju tego typu działalności. Jednak – jak twierdzi B. Wcisło – polski przemysł drukarski nie wykorzystał dobrze potencjału tamtego okresu, zwłaszcza ze względu na brak pieniędzy oraz wykształconych kadr poligraficznych. Ponieważ na rynku wieluńskim nie było tradycji drukarskich, kolor-Druk również sam szkolił swoich pracowników. Dla drukarni najlepszym okresem rozwojowym były natomiast pierwsze lata XXI wieku. Wówczas stanęła nowa hala produkcyjna i zakład poczynił pewne inwestycje. Początkowo produkował akcydensy i etykiety dla przemysłu spożywczego. Jednak ze względu na coraz większą liczbę zapytań firma zaczęła myśleć o produkcji opakowań z tektury litej. W tym celu zakupiła maszynę do wycinania i sklejarkę do kartoników. Coraz większe wymagania jakościowe spowodowały, że postanowiono również o zmianie maszyny drukującej. W pierwszej kolejności firma planowała zakup urządzenia z rynku wtórnego, ale dzięki pojawieniu się programów unijnych zdecydowała się na przygotowanie wniosku o dofinansowanie z programu Innowacyjna Gospodarka. Po jego pozytywnym rozpatrzeniu i dzięki dofinansowaniu udzielonemu przez zarząd województwa łódzkiego drukarnia zakupiła maszynę Speedmaster 75-5+LX-C z zespołem lakierującym wraz z systemem CtP Suprasetter A75 i drukarką do wydruków próbnych. Zdaniem Bogusława Wcisło, wiodącymi obecnie na rynku poligraficznym producentami maszyn drukujących są firmy Heidelberg, Komori i KBA. Działając na rynku przez 20 lat uczestniczyłem w różnych prezentacjach, seminariach i prowadziłem luźne rozmowy z wieloma osobami. Wywnioskowałem z nich, że najlepsze maszyny produkuje dziś firma Heidelberg, z którą miałem zresztą już do czynienia kilka lat temu przy zakupie krajarki do papieru Polar. Do inwestycji w maszyny Speedmaster XL 75-5+LX-C i Suprasetter A75 szczególnie przekonały mnie ich nowoczesna technologia, korzystny wpływ na środowisko, cena, okres gwarancji oraz to, że Heidelberg gwarantował nam dostawę i montaż obu urządzeń jako kompletu. Na uroczyste uruchomienie maszyny (18 czerwca br.) przybyło wielu gości, w tym m.in. przedstawiciele powiatu i władz samorządowych wraz z burmistrzem, pracownicy naukowi Politechniki Łódzkiej, klienci firmy i jej dostawcy, a także przedstawiciele firmy Heidelberg Polska z Krzysztofem Wojdanem, dyrektorem handlowym, który zaprezentował wyposażenie i funkcje zainstalowanej maszyny drukującej. Speedmaster XL 75-5+LX-C drukuje w 5 kolorach i lakieruje w jednym przelocie arkusza przez maszynę. Może zadrukowywać podłoża o grubości od 0,03 mm do 0,8 mm (i w formacie arkusza 530x750 mm) z maks. prędkością 15 tys. ark./h. Możliwości naświetlarki Suprasetter A75 omówił z kolei Marek Wojsznis z firmy Heidelberg Polska. Model ten przeznaczony jest do wykonywania offsetowych form drukowych bezpośrednio na podstawie danych cyfrowych. Naświetlanie płyt odbywa się przy wykorzystaniu jako źródła promieniowania modułu zawierającego 64 półprzewodnikowe podczerwone diody laserowe. Maksymalna wydajność (zależnie od rodzaju płyt) to 14 płyt/h. Podczas spotkania zaprezentowano również technologię druku kodowanego „obrazu ukrytego” na przykładowym opakowaniu oraz pracę z wykorzystaniem dwóch lakierów, tzw. efekt drip-off. Trudna w ostatnich latach sytuacja gospodarcza w kraju spowodowała, że nie gardziliśmy żadnym zamówieniem. Drukowaliśmy to, na co było zapotrzebowanie – książki, etykiety, foldery, opakowania. Dzięki temu kryzys nieco nas ominął, co nie oznacza, że w ogóle go nie odczuliśmy – podsumowuje Bogusław Wcisło. – Teraz posiadając jedną z najnowocześniejszych maszyn drukujących na świecie chcielibyśmy ukierunkować swój profil na produkcję opakowań wysoko przetworzonych z tektury litej ze złoceniami, tłoczeniami i suchym tłokiem. Z tego też względu nosimy się z zamiarem kupna maszyny do złoceń i wysokowydajnego automatu sztancującego, aby nasz produkt był nie tylko atrakcyjniejszy, ale i tańszy. Kto stanie do przetargu? DA