Wyróżniać się oszczędnie
6 gru 2016 14:46

Pewnego dnia pokazałem przyjacielowi dwie kartki papieru: bezdrzewny papier o bardzo wysokiej białości oraz papier drzewny w kolorze kremowym. Poprosiłem, by je dokładnie obejrzał, porównał i określił, który wydaje mu się lepszy. Założyłem, że wskaże papier biały i nie pomyliłem się… Po chwili zadałem mu drugie pytanie: a do czytania? Nie był już tak pewny, wahał się. Powiedział, że chce porównać książki wydrukowane na obu papierach. Ostatecznie wybrał książkę wydrukowaną na papierze kremowym… Odejście od stereotypów. To było kilka lat temu. Od pewnego czasu widzimy, że zmienia się podejście do papieru. Wydawcy zaczynają zauważać, że książka może być wydrukowana na papierze o obniżonej bieli lub kremowym i dobrze się sprzedawać albo że miesięcznik wydrukowany na matowym papierze powlekanym nie traci na atrakcyjności, a przy tym lepiej się go czyta. Coraz częściej wychodzimy poza stereotyp i sięgamy po papiery umożliwiające optymalne dobranie ich do konkretnego zastosowania. Okazuje się, że oprócz białości jest wiele innych parametrów, które mają niebagatelny wpływ nie tylko na estetykę, lecz także na komfort czytania czy zyskowność produkcji książek i czasopism. Trudne słowo – nieprzezroczystość. Jednym z takich parametrów jest nieprzezroczystość papieru. Jego wartość jest odwrotnie proporcjonalna do białości – papiery wysoce białe są bardziej transparentne niż papiery o obniżonej bieli. Jeszcze kilka lat temu przeważająca część drukarń i wydawców, sugerując się głównie białością i ogólnym wrażeniem estetycznym, zlecała druk materiałów reklamowych, książek, czasopism, katalogów itp. na niskogramaturowych papierach bezdrzewnych, czyli na papierach charakteryzujących się bardzo wysoką białością, kompletnie przy tym ignorując nieprzezroczystość. W konsekwencji końcowy rezultat często był odwrotny do oczekiwanego – przeświecające z jednej strony kartki na drugą ilustracje czy tekst zamieniały świetne nieraz projekty w koszmarne buble. Z pewnością też odbierały prestiż drukom reklamowym z wyższej półki. Wolumen, czyli objętość. Kolejny istotny parametr wpływający znacznie na koszty produkcji materiałów reklamowych to wolumen papieru. Parametr ten definiujemy jako stosunek grubości papieru do jego gramatury. Informuje on, jaką grubość ma papier o danej gramaturze. Ale gdzie tu związek z oszczędnością? Otóż większość bezdrzewnych papierów powlekanych i niepowlekanych posiada zbliżone parametry. Podczas planowania produkcji materiałów reklamowych powszechnie bierze się pod uwagę gramaturę zakładając, że papier będzie miał określoną grubość. Nie jest to oczywiście błąd, pod warunkiem jednak, że mówimy wyłącznie o standardowych papierach bezdrzewnych. W segmencie druków reklamowych od kilku lat dużym powodzeniem cieszy się nowa idea – papieru objętościowego. Objętościowy w tym wypadku oznacza ekonomiczny, bowiem umożliwia zastosowanie niższej gramatury, przy zachowaniu jakości finalnej na pożądanym poziomie. Papiery wolumenowe cieszą się powodzeniem, gdyż nawet przy niewielkim nakładzie można naprawdę sporo zaoszczędzić. W przypadku dużych firm, zużywających kilkadziesiąt-kilkaset ton papieru miesięcznie, kwoty oszczędności mogą sięgać od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych rocznie. Podstawowym założeniem omawianego konceptu jest wykorzystanie wolumenu papieru objętościowego do wygenerowania oszczędności dla użytkownika z tytułu mniejszego zużycia surowca oraz tańszego kolportażu. Innymi słowy, wolumen umożliwia zastosowanie niższej gramatury papieru niż w wypadku papieru standardowego. Przykład. Kupując identyczną liczbę kilogramów papieru (jednostką fakturowania dla papieru powlekanego są kilogramy), w wypadku papierów wolumenowych otrzymujesz o 20% więcej arkuszy drukowych. Gramatury papieru wolumenowego 80 g/m2 oraz standardowego papieru powlekanego 100 g/m2 są równoważne w zakresie cech użytkowych i zastosowań. Przykładowe porównanie liczby arkuszy drukowych do dyspozycji otrzymanych przy zakupie identycznego tonażu (w kg) papieru: papier powlekany wolumenowy 80 g/m2 to 200 417 arkuszy; papier powlekany standardowy 100 g/m2 to 160 333 arkuszy. Inny obrazowy przykład: 1 milion arkuszy A4 to: 4990 kg papieru powlekanego wolumenowego 80 g/m2 i 6237 kg papieru powlekanego standardowego 100 g/m2. Innymi słowy, zakładając, że potrzebujesz 1 miliona arkuszy A4, wybierając papier wolumenowy 80 g/m2 płacisz za zakup 4990 kg papieru wobec 6237 kg standardowego papieru powlekanego 100 g/m2. Przyjazny dla oczu. Wykorzystanie wyjątkowo wysokiej nieprzezroczystości, jaką oferują drzewne lub półdrzewne papiery objętościowe, to również wyeliminowanie przeświecania tekstu bądź ilustracji z jednej strony kartki na drugą i poprawa komfortu czytania lub oglądania. Tu ponownie wracamy do konieczności przełamania stereotypów i obniżenia białości stosowanych papierów. Okazuje się bowiem, że im niższa białość, tym niższy kontrast między czcionką tekstu a podłożem i tym samym mniejsze zmęczenie wzroku w trakcie czytania. Dla reklamodawców, zakochanych w śnieżnobiałych papierach, przekaz powinien być oczywisty: jeśli chcecie, aby wasz klient wczytywał się w broszurę czy katalog dłużej niż 3 sekundy, nie męczcie jego oczu. To samo dotyczy stosowania – zamiast męczących wzrok papierów powlekanych z połyskiem – objętościowych powlekanych papierów matowych, a jeśli z różnych powodów jest to niemożliwe, korzystania z papierów powlekanych z obniżonym połyskiem. Obniżenie połysku papieru przyczynia się bowiem w znacznym stopniu do zmniejszenia liczby olśnień spowodowanych odbiciem światła od błyszczącej powierzchni, a tym samym ułatwienia czytelnikowi skupienia się nad tekstem, co ma niebagatelny wpływ na przyswajanie treści. Podsumowując: już nie trzeba wybierać między wolumenem a gładkością papieru. Wolumen już nie oznacza mniejszego połysku ani mniejszej nieprzezroczystości czy sztywności. Papiery nowej generacji to spulchnienie, sztywność, gładkość, połysk i nieprzezroczystość w jednym. A do tego wymierne oszczędności. Paweł Ruta, Map Polska Sp. z o.o.